Istnieje kilka metod odstraszania ptaków z miejsc, gdzie nie są chciane, przy czym żadna z nich nie ma tak wysokiej skuteczności jak omówiona jako pierwsza metoda płoszenia przy użyciu specjalnie ułożonych (wytrenowanych) ptaków drapieżnych.
Płoszenie ptaków z niektórych miejsc staje się realną koniecznością z kilku względów. Swoimi odchodami niszczą fasady zabytkowych, bezcennych budynków. Bardzo często nagromadzonym odchodom towarzyszą problemy natury sanitarnej – są to źródła infekcji, w szczególności jeśli wcześniejsze żerowanie odbywało się na wysypiskach śmieci. Ptactwo potrafi przenosić takie choroby na duże odległości. W miejscach masowego występowania np gawronów ciężko jest przejść pod drzewami z ich gniazdami nie zostając zabrudzonym odchodami. Masowo występujące szpaki potrafią niszczyć plony wielomiesięcznej pracy rolników – sami zapewne mamy takie doświadczenia o ile nieopodal rośnie czereśnia. Na lotniskach ptak, który zderzy się z samolotem lub wpadnie do silnika stanowi realne zagrożenie ludzkiego życia.
Oto przegląd najczęściej stosowanych sposobów:
1. Płoszenie przy użyciu metod sokolniczych
Powstała całkiem niedawno i z wieloma sukcesami jest stosowana w większości krajów zachodnich, w szczególności zaś w Wielkiej Brytanii. Dzięki wykorzystaniu odpowiednich gatunków ptaków drapieżnych uzyskuje się 100% skuteczność i niezawodność metody.
Wykorzystuje się tu instynktowną obawę ptactwa przed skrzydlatymi drapieżnikami dlatego konieczna jest ich ciągła obecność w danym miejscu skąd chce się wypłoszyć gołębie. Wymaga to z kolei codziennej obecności naszego pracownika w terenie. Ptaki przebywające dotychczas w zabezpieczanym metodami sokolniczymi miejscu, uznają je za teren łowiecki drapieżnika i by uniknąć z nim konfrontacji – odlatują nie powracając już ponownie. Jeśli jednak przerwa w pojawianiu się drapieżnika w danym miejscu trwa zbyt długo nastąpi powrót odstraszonych wcześniej ptaków lub pojawienie się nowych.
2. Odstraszanie przy użyciu odgłosów wydawanych przez ptaki drapieżne
Jedna z tych metod, która jest wysoce nieskuteczna a przez wiele osób uważana za użyteczną. Niestety ale gołębie w zupełności nie reagują na odtwarzane dźwięki imitujące odgłosy ptaków drapieżnych. Dzieje się tak ponieważ bodziec ten ma u nich marginalne znaczenie, zaś głównym zmysłem jakim się posługują jest wzrok. Metoda ta może być w bardzo ograniczonym zakresie skuteczna przez kilka godzin jednorazowo, jednak nie ze względu na charakter odgłosu a raczej jego nasilenie. Jest ona wysoce zawodna i bezużyteczna.
3. Płoszenie hukowe
Jest to obecnie najczęściej stosowana metoda płoszenia, która niestety posiada również szereg wad. Jednym z głównych problemów jest przyzwyczajenie się ptaków do odgłosów hukowych. Kolejna wada to uciążliwość dla środowiska oraz jeśli używana jest na terenie zabudowanym staje się również irytująca dla zamieszkujących w okolicy ludzi.
4. Odstraszanie przy użyciu sylwetek ptaków drapieżnych
Niedoceniana a z pewnością bardziej skuteczna od metody odgłosów. Polega na wywieszeniu w widocznym miejscu naturalnej wielkości sylwetki sokoła lub jastrzębia. Stosuje się też często pomniejszone sylwetki barwy czarnej w postaci naklejek na okno. Metoda jest dość skuteczna lecz po raz kolejny pojawia się problem przyzwyczajenia. Dzięki niej zapobiegniemy uderzeniom ptaków w duże okna jednak nie pomoże ona w odstraszeniu gniazdujących na gzymsach gołębi.
5. Stosowanie siatek/kolców na gzymsach i oknach
Nie jest to stricte metoda odstraszania ale uniemożliwia osiedlanie się ptactwu w niepożądanych miejscach. Jej skuteczność jest ograniczona choć dość wysoka przy czym podstawową wadą jest jej wąskie zastosowanie. W znacznym stopniu zmniejsza się walory estetyczne budynków. Widziano również gniazda gołębi zakładane na kolcach, które miały im to uniemożliwiać.
Jest to oczywiście jedynie część tematu omawiającego zawiłości związane z odstraszaniem ptactwa – osoby zainteresowane zachęcamy do odwiedzenia bazy wiedzy w witrynie sokolnik.pl gdzie można znaleźć znacznie więcej informacji na ten temat.